Smog jest, był i będzie. Pytanie, dlaczego matki trują swoje dzieci, wybierając się z nimi na beztroskie spacery, gdy normy zanieczyszczeń przekroczone są o kilkaset procent, a znaczniki świecą na czerwono? Kiedy ja siedzę z dzieckiem w domu gdy normy są przekroczone, cały czas widzę mamuśki beztrosko prowadzające swoje maluszki na spacery. Dlaczego im to robicie?
dlaczego mamy spacerują z dzieckiem w smogu?
Jak ochronić swoje dziecko przed smogiem
Zaraz pewnie posypie się lawina komentarzy, że przecież trzeba jakoś funkcjonować, dotrzeć do żłobka, wyjść do sklepu, do lekarza albo załatwić coś na mieście. Jest to oczywiste i ja również gdy muszę, to wychodzę. Niemniej jednak mam tu na myśli te mamy, które powolnym krokiem pławią się w spacerach ze swoimi niemowlaczkami albo biegającymi szkrabami. Nie wspominam już o babciach i dziadkach, którzy ewidentnie spacerują ze swoimi wnukami. W czasie, kiedy w powietrzu unosi się trujący smog, kiedy mapy świecą się na czerwono, co oznacza, że absolutnie nie można wychodzić z domu (oczywiście wychodzimy wtedy tylko w sytuacji, kiedy musimy).
Od kiedy jestem mamą – zwracam uwagę na inne mamy, uczę się od nich, są one dla mnie inspiracją. Myślę, że każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej, jak więc zrozumieć te matki, które godzinami prowadzają swoje dzieci po dworze, kiedy jest tak zanieczyszczone powietrze? Badania są bezlitosne. Nawet kilka godzin ekspozycji na działanie smogu ma negatywny wpływ na zdrowie człowieka, a w szczególności na maleńkie organizmy dzieciaczków. W większych miastach jest przerażająca ilość dzieci chorych na oskrzela, astmy i wiele innych temu podobnych. W wielu, jak nie w większości przypadków to wina życia w smogu i brak higieny ze strony rodziców o czyste powietrze.
Jak można ochronić dziecko przed smogiem? Przede wszystkim – nie wychodzić z nim na spacery, kiedy powietrze jest zanieczyszczone! Wystarczy zainstalować na telefonie aplikację do pomiaru jakości powietrze, pozwolić się zlokalizować i dzięki temu na bieżąco będziemy wiedzieć czy danego dnia można spacerować, czy też koniecznie trzeba zostać w mieszkaniu. Polecam aplikację Airly, korzystam z niej od dawna. Ochrona dziecka przed smogiem powinny być obowiązkiem każdego rodzica.
W domu koniecznością jest posiadanie oczyszczacza powietrza. Taki sprzęt ochroni nas nie tylko przed smogiem, ale również lotnymi związkami organicznymi (trujące substancje wydzielające się z dywanów, mebli, klejów, książek i różnych innych elementów wyposażenia mieszkania). Potrafi on oczyścić powietrze z 99,9% zanieczyszczeń! Koniecznie przeczytajcie mój artykuł!
Czytaj: 10 powodów, dla których warto mieć oczyszczacz powietrza
Ja z Juliankiem i naszym przyjacielem, oczyszczaczem powietrza
Kolejny gadżet to przenośny oczyszczacz powietrza do wózka oraz do samochodu. Odpowiednio zamontowany w budzie wózka pozwala oddychać maluszkowi prawie idealnie czystym powietrzem. Niebawem na moim blogu pojawi się cały artykuł o tym sprzęcie, który stał się elementem mojego wyposażenia, od kiedy mam Julianka. Nie wyobrażam sobie wychodzić z nim na spacery bez tego oczyszczacza. Mamy, jeśli nie wiedziałyście jak ochronić swoje dziecko przed smogiem to… czas działać! Z tych sprzętów warto korzystać przez cały rok, a nie tylko w zimie, kiedy to o smogu mówi się najwięcej.
nie ruszamy się z Julciem z domu bez oczyszczacza do wózka Wynd
nie wyjeżdżamy z domu z Julciem z domu bez oczyszczacza przenośnego Wynd
Jak zrozumieć matki spacerujące ze swoimi dziećmi w smogu?
Szczerze – naprawdę nie rozumiem tej beztroski matek. Wiem, że nie powinno się oceniać innych, ja przecież też nie jestem idealna i wszechwiedząca, ja też nie popełniam błędy. Niemniej jednak jestem w miarę świadomą osobą i chcę wiedzieć jak najwięcej o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo mojemu dziecku. O smogu mówi się teraz tak wiele, dlaczego więc widzę tak wiele spacerujących matek, gdy normy powietrza krzyczą, aby nie wynurzać się z domu? Każdy taki spacer to kolejny krok do astmy, alergii czy problemów z drogami oddechowymi dziecka. To proces długotrwały, ale w końcu da o sobie znać. Tylko ani lekarz nie powie Wam, że to wina smogu, a większość osób nawet na to nie wpadnie.
Kiedy muszę przez kilka dni “kisić się” w domu z dzieckiem, obydwoje dostajemy już “kociokwiku”. Zarówno ja, jak i mój Julcio marzymy, aby wybrać się w końcu na spacer, popatrzeć na drzewka, orzeźwić się zimowym powietrzem. Jednak mimo dyskomfortu siedzenia w domu przez tyle czasu, nie zabiorę mojego dziecka na spacer w smogu. Przetrzymamy te dni i wyjdziemy dopiero wtedy, gdy normy powietrza będą dla nas przyjazne. Mieszkam w Warszawie nad jeziorem, które jest spacerowym centrum. Mam widom na całe jezioro i niestety, codziennie żal mi tych maluszków, które wystawiane są wdychanie trucizn. Nie chcę oceniać innych matek, chcę Was tylko uświadomić jak krzywdząco wpływacie na zdrowie swoich dzieci. Mam nadzieję, że mój artykuł ochroni chociaż jednego maluszka i chociaż jedna “spacerująca w smogu mama”, weźmie sobie te rady do serca. Wszystko z miłości do swojego dziecka.
Pozdrawiamy z Julciem!
Udostępnij tekst i pomóż uświadomić inne mamy!
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Walka o piękną figurę to niełatwa droga, szczególnie w tych ...
Sezon na letnie przyjęcia w pełni! Na moim stole zagościła a...
Wraz z nadejściem wiosny mamy podwójną ochotę zadbać o siebi...
Magdalena Podkalicka says
Nominowałam Cię do akcji związanej z pomocą Patrykowi. W skrócie: mamy 9 dni na zebranie prawie 1,4 mln zł. Proszę, dołącz do akcji, zajmie to kilka minut, a Patryka zbliży do wyjazdu do USA i tym samym uratuje mu życie.
Więcej informacji: https://magdalenblog.blogspot.com/2020/02/akcja-dla-patryka-czas-start-pomagajmy.html