Kocham te diametralne zmiany klimatu, gdy wyjeżdżam z sielskiej wsi i wpadam do pędzącej Warszawy. Zmienia się nie tylko krajobraz, ale i mój wygląd. Twarda powierzchnia z betonu zachęca do założenia szpilek, a obecność ludzi w zagęszczeniu na metr kwadratowy mobilizuje do ogarnięcia się. Tak właśnie wyglądam, gdy idę w miasto. No chyba, że z dzieckiem. To trochę gorzej.
Jesienna stylizacja na blogu
Moja ulubiona pora roku? Ten moment, kiedy jest na tyle ciepło, żeby chodzić z “gołymi nogami”, ale już na tyle chłodno, żeby zarzucić na siebie sweter albo cieplejsze botki czy dłuższe sukienki. Urodziłam się w listopadzie, nie dziwne więc, że moją ulubioną porą roku jest jesień. Jesienna moda i trendy również należą do moich “the top of the top”. Mając na myśli jesień, widzę królestwo szarości i brązów. Moja garderoba teraz składa się głównie tylko z tych kolorów. I szczerze mówiąc wcale nie jest mi z nimi nudno. Kolorowe stylizacje zostawiam dla innych, kto co lubi. Dla mnie najpiękniejsze zestawy ubrań to te w kolorach ziemi.
Moje życie toczy się pomiędzy życiem na wsi, a wypadami do Warszawy. Kto już dłużej czyta mojego bloga, ten wie, że porzuciłam życie w wielkim mieście na rzecz spokojnego bytowania na wsi. I w takim układzie jestem najbardziej szczęśliwa. Na wsi człowiek szybko zapomina o istnieniu szpilek, makijażu i pięknych sukienek. Dlatego co chwila muszę wpadać do miasta, aby nie stać się etatową dresiarą bez makijażu. Jak dobrze, że Warszawa jest tylko godzinę drogi ode mnie. To tyle ile przejechać z Ursynowa na Pragę. Albo kilka kilometrów w Centrum w czasie korków. Na jedno wychodzi.
Moja stylizacja? To moja pierwsza jesienna stylizacja na blogu. Generalnie tego lata na blog pojawiało się więcej materiałów wnętrzarskich z racji remontu mojego domu. Jednak wracam już do większej ilości stylizacji, brakowało mi tego. W tym secie mój ulubiony, długi kardigan w duecie ze szpilkami – absolutnie jedno z moich ulubionych połączeń. Gdyby pogoda na to pozwalała, to mogłabym chodzić tak non stop, tylko podmieniać spodenki i koszulki, ewentualnie spódnice.
Jakie dodatki do jesiennej stylizacji?
W tej kwestii od lat jestem wierna złotej biżuterii (nie koniecznie z prawdziwego złota). Złote zegarki, kolczyki, celebrytki… takie dodatki noszę od dawien dawna i jakoś nie znalazłam dla nich lepszej alternatywy. Złoto zawsze wygląda elegancko i kobieco. Fajnie podkreśla opaleniznę, a kobiecie klasy. W sklepach z biżuterią nie potrafię przejść obojętnie obok celebrytek. Tylko zdrowy rozsądek sprawia, że nie kupuję ich na potęgę.
Jeśli chodzi o buty – moim odkryciem jest model szpilek, który optycznie wydłuża nogi. Trik jest prosty. Z przodu posiadają one pasek w kolorze nude, dzięki któremu nie oddziela się optyczna granica pomiędzy nogą, a butami. To sprawia, że szpilki są prawie niezauważalne, a nogi optycznie o wiele dłuższe. Jeśli chodzi o torebki damskie – najlepiej nieduże, z łańcuszkiem, który zawsze dodaje szyku do całej stylizacji.
Długi kardigan w jesiennej stylizacji ?
Ciekawa jestem, która z Was chodzi na co dzień w takich długich kardiganach, a która przekona się do nich po przeczytaniu tego posta. Aż żałuję, że dopiero od niedawna przekonałam się do takich długich swetrów. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo są wygodne i praktyczne. Idealne na taki przejściowy okres, jakim jest końcówka lata, a początek jesieni. Długie swetry pasują praktycznie do wszystkiego, nie ma żadnych reguł jak je nosić, do czego je nosić i z czym je nosić.
Długi kardigan może zastąpić lekki płaszczyk, a przy tym jest o wiele milszy i przyjemniejszy w noszeniu. Dużo łatwiej w przypadku cieplejszych momentów dnia schować taki sweter do torby. Z płaszczykiem tego raczej nie zrobimy i trzeba nosić go w rękach. Co ciekawe, widziałam też fajne zestawienia długiego kardigana z ramoneską czy inną krótką kurteczką. Muszę przyznać, że wygląda to naprawdę świetnie!
buty – New Look | sweter – second-hand | spodenki – SInsay | torebka – TK Maxx | zegarek – Calvin Klein
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
O rekuperacji mówi się, że jest to inwestycja w przyszłość. ...
Depilacja to nasza codzienność, dlatego warto sobie ułatwiać...
Marka Arbonne staje się z roku na rok coraz bardziej popular...
kasia says
Piękna stylizacja, podoba mi się także zegarek
Doris says
Och jakie cudowne stylizacje. Jestem pod ogromnym wrażeniem stylu i elegancji
Anna says
Na wsi człowiek szybko zapomina o istnieniu szpilek, makijażu i pięknych sukienek. Dlatego co chwila muszę wpadać do miasta, aby nie stać się etatową dresiarą bez makijażu.
Ach te rodaczki. Całe życie mieszkam w Warszawie i chodzę bez makijażu.
Witryny internetowej nie mam, ale skoro system się upiera, stworzyłam nazwę ad hoc poniższą nazwę.
Anna says
Może to Pani ulubione zestawienie, ale w Warszawie ono nikogo nie powala.