Metamorfoza mojej kuchni – jak się sprawuje po 2 latach?

Ponieważ w kwietniu miną 2 lata od wprowadzenia się do mojego domu, mogę Wam teraz opisać co się sprawdziło i jakie mam wrażenia. Zacznę od kuchni, ponieważ dostaje o nią sporo zapytań. Poza tym kuchnia jest często eksploatowana i każdemu zależy, aby była funkcjonalna.

Metamorfoza kuchni

Dla osób, które trafią tutaj pierwszy raz przypomnę, że podjęłam się remontu starego, drewnianego domu z 1946 r. Była to bardzo spektakularna metamorfoza, ponieważ nie wiele różniła się od budowy domu od zera. Zachowałam jednak cały szkielet domu z bala, gdzie nawet jeden bal nie został wymieniony na nowy. Drewno było w rewelacyjnym stanie, więc cała konstrukcja włącznie z dachem została. Jak widać na zdjęciach, z kompletnej można by rzecz ruiny powstały piękne, jasne wnętrza. Nie ukrywam, że jestem zadowolona ze swojej pracy i efektu, jaki udało mi się osiągnąć. W kwietniu miną 2 od przeprowadzki do tego domu i w związku z tym ma szereg przemyśleń odnośnie wybranych rozwiązań. W tym artykule skupię się na mojej kuchni. Mam nadzieję, że podoba Wam się moja metamorfoza kuchni.

Kuchnia miała być jasna, przestronna, w odcieniach zgaszonej bieli oraz beżu. Meble kuchenne zamówiłam w IKEA. Mimo tego, iż teoretycznie nie robią oni kuchni na wymiar co do centymetra, to mają tak wiele rozwiązań, że można sobie dopasować wszystko prawie tak, jakbyśmy robili kuchnię pod wymiar (wiele modułowych elementów można zamówić odrębnie i samemu złożyć sobie taką kuchnię, zobaczcie na Ceneo.pl jakie są dostępne np. szafki stojące). Jestem zadowolona z mebli kuchennych, i muszę przyznać, że po takim czasie, gdzie na pokładzie mam małe dziecko, meble kuchenne wyglądają praktycznie jak nowe. Kuchnia była składana również przez ekipę zamówioną z IKEA. Muszę przyznać, że ta metamorfoza kuchni poszła dosyć gładko. Projekt zrobiłam w sklepie IKEA na podstawie moich wytycznych, przyjechała ekipa, złożyła meble, co trwało 2 dni.

moja metamorfoza kuchni

Metamorfoza kuchni – z czego jestem zadowolona?

Jestem zadowolona z wyboru mebli od IKEA, póki co działają bez zarzutu, nawet nie ma zarysowań, a Julek wiele razy obijał się o szafki różnymi pojazdami itp.
Zdecydowanie jestem zadowolona z tego, że mam tak wysoko blat, ponad 90 cm, czyli bardzo niestandardowo. Co ciekawe sama mam całe 160 cm, a mimo wszystko jest mi bardzo wygodnie korzystać z blatu, kolejny plus jest taki, że mogę tam położyć rzeczy i dziecko nie ma ich nawet za bardzo w zasięgu wzroku, nie ściąg nic z szafek. To taka bezpieczna strefa póki jeszcze jest mały.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest AGD do zabudowy <–najniższe ceny takiego AGD znajdziecie na Ceneo.pl. Takie AGD w zabudowie wygląda pięknie wizualnie, a poza tym jest praktyczne. U mnie całe AGD jest polskiej firmy Amica i oprócz zmywarki, z którą miałam trochę problemów, to wszystko działa bez zarzutu.
Oświetlenie podszafkowe, rewelacyjna sprawa, tworzy fajny nastrój w kuchni. warto mieć takie oświetlenie.
Biała płyta indukcyjna, coś wspaniałego. I co ciekawe, jest łatwiejsza do utrzymania w czystości, aniżeli czarna, na której widać każde dotknięcie palca. Poza tym biała płyta pięknie zlewa się kolorystycznie z beżowym blatem.
Okapy zamknięte w szafce do zabudowy? To rewelacyjne rozwiązanie i piekne wizualnie. To był zdecydowanie dobry wybór.

Metamorfoza kuchni – co bym zmieniła po 2 latach użytkowania?

Od razu dorobiłabym wyspę do kuchni, czego nie zrobiłam od razu, aby sprawdzić, czy będzie mi ona potrzebna. Tak, wyspa to świetny element kuchni i warto się na nią zdecydować, jeśli metraż nam na to pozwala.
Jasny beżowy zlew po tych 2 latach wymaga częstszego czyszczenia, mam wrażenie, że z biegiem czasem bardziej chłonie kolory z kawy czy herbaty. Mimo wszystko nadal obstawiam takie jasne, granitowe zlewy, bo pięknie wyglądają, tylko wiadomo, zabrudzenia są na nich bardziej widocznie. Obecnie gdybym miałam wybierać zlew, wybrałabym nadal brązowy, ale troszkę ciemniejszy odcień.