Moja pielęgnacja długich włosów

Długie włosy mam praktycznie “od zawsze”. Wiele osób pyta mnie o to, jak pielęgnuje moje włosy i co robię, że udaje mi się utrzymać taką długość do pasa. Oczywiście używanie kosmetyków ma na to wpływ, ale mam również kilka moich sposobów, o których warto wiedzieć.

aktualna długość moich włosów

Długie włosy – dlaczego warto?

Na wstępie zaznaczę, że moje włosy nie zawsze wyglądają ta, jak na zdjęciu powyżej. Prowadzę bardzo intensywny, dynamiczny tryb życia. Nie zawsze zdążę użyć prostownicy, nie zawsze zdążę użyć odżywki do włosów. Te zabiegi są kluczowe do tego, aby włosy wyglądały na zdrowe, lśniące i gładkie. Długie włosy to moim zdaniem dużo bardziej atrakcyjna ozdoba kobiety, aniżeli markowa torebka czy drogie buty. Myśląc o swoje fryzurze warto sięgnąć do wiedzy z dawnych czasów. Długie włosy od zawsze uważane są za symbol kobiecości. Co więcej, były one symbolem siły witalnej, gwarantem powodzenia seksualnego i życiowego, a nierzadko przypisywano im też właściwości magiczne. Takie ich postrzeganie wynika w naszej kulturze zarówno z biblii, jak i tradycji słowiańskiej. Długie włosy mówiły o kobiecie bardzo wiele, były symbolem różnych cech. Przykładowo w kulturze celtyckiej długie włosy u kobiet były symbolem płodności.

Miesiąc dla włosów – zniżki na kosmetyki do włosów na Notino.pl

Moim zdaniem nie zawsze trzeba iść za tym, co modne. Moda nie raz wspierała i nadal wspiera fryzury na przykład “na chłopczycę” u kobiet. Moim zdaniem to odebranie sobie kobiecości i sensualności na własne życzenie. Oczywiście nie kwestionuje decyzji osób, które decydują się na taką fryzurę. Każdy ma wolny wybór. Nie twierdzę też, że każda kobieta powinna mieć włosy do pasa. Niemniej jednak ścinanie się prawie do zera uważam za mało kobiecy wybór w kwestii swojego wyglądu. I jak wspomniałam już wcześniej, włosy nie definiują jedynie naszego wyglądu. Wierzę w to, że dają one nam siłę, moc i z pewnością zwiększają pewność sobie oraz swoją “moc”. Dlatego też praktycznie od zawsze mam długie włosy, a moja intuicja podpowiada mi, że to jest dobra decyzja.

Przyznam, że dosyć często otrzymuje zapytania odnośnie moich włosów. Zarówno przez media społecznościowe, jak i na żywo, wśród znajomych. Najczęstszym pytaniem jest “co robisz, że masz takie długie włosy?”. Akurat ten sekret nie będzie niczym zaskakującym. Po prostu bardzo rzadko je obcinam, a jeśli już je podcinam, to tylko kilka centymetrów. Tutaj jednak zdradzę Wam moje podejście do… fryzjerów. Albowiem z reguły namawiają oni swoich Klientów do notorycznego obcinania końcówek. Sytuacja nie ma końca, a kobiety nie mogą zapuścić długich włosów, bo przecież końcówki zawsze będą do podcięcia. Moja rada nie słuchajcie ich i zainwestujcie w kosmetyki regenerujące włosy. Czy fryzjer powiedział Wam kiedyś, że jedyna żywa część włosa to cebulka, w której odbywają się wszystkie procesy odpowiedzialne np. za wzrost włosów, a reszta włosa jest martwa i składa się ze zrogowaciałych komórek keratynowych?

W praktyce oznacza to, że tak jak możecie regenerować włosy po całej długości, tak samo możecie regenerować końcówki. Wcale nie trzeba ich podcinać non stop, przez co zapuszczanie włosów trwa wieki. Czy podcinanie włosów przyspiesza ich wzrost? To jeden z najczęściej powielanych mitów, który nie ma żadnego uzasadnienia. Podcinanie włosów nie ma żadnego wpływu na szybkość wzrostu włosów, za którą odpowiada aktywność cebulek. Ponieważ włos w większości zbudowany jest z keratyny, powinniśmy skupić się na kosmetykach, które nam ją dostarczą. Warto również dostarczać sobie takiego składnika jak biotyna. Dlaczego? Specjaliści od żywienia zalecają przyjmowanie od 2 do 5 mg (2000 do 5000 mcg) witaminy H dziennie w postaci suplementu, aby wzmocnić cebulki włosów i osiągnąć widoczne rezultaty. W przypadku niedoboru biotyny może dojść do zaburzenia i spowolnienia wzrostu włosów i skóry głowy. To z kolei przyspiesza cykl życia włosów i sprzyja ich wypadaniu.

Jakie są moje ulubione kosmetyki do włosów? Ponieważ mam świadomość budowy włosa, bardzo często wybieram kosmetyki z keratyną. Wybór ten nie jest wynikiem mojej fascynacji “badaniami amerykańskich naukowców”, ale wynika z natury i podstawowej wiedzy o budowie włosa. Kolejny mój “sekret” to suszarka… nawilżająca włosy. Nie każdy wie, że nowoczesna suszarka podczas suszenia może włosy nawilżać. Jak to możliwe? Niektóre modele posiadają zbiorniki, które agregują wilgoć z powietrza. Następnie podczas suszenia ta wilgoć jest uwalniana i tym samym nawilża ona włosy. Zamiast wysuszonych włosów bo szybkim i mocnym ataku suszarki, włosy są lśniące i gładkie, jak po użyciu prostownicy. Ostatni sekret to częsta rezygnacja z suszarki, po prostu pozwalam czasem włosom wyschnąć naturalnie. I co może Was zaskoczy, nie używam za każdym myciem odżywki do włosów. Moim zdaniem to zbyt obciąża włosy i je przyzwyczaja do tych wszystkich składników. Co za dużo to nie zdrowo, dlatego staram się trzymać balans i odżywki nakładam co drugie, czasem co trzecie mycie włosów.